Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w Rudzińcu

Recenzja ,,Zmierzchu" S. Meyer

"ZMIERZCH"

Do wszystkich panów! Jeśli nie lubisz romansów nawet nie czytaj! Za to kochane koleżanki, was zapraszam do zagłębienia się w tę przepiękną książkę.

Przyznam się, że na początku nie za bardzo chciałam sięgnąć po „Zmierzch” Stephenie Meyer. To, że wszyscy się książką zachwycali, odpychało mnie od niej, jednak mimo tego, przeczytałam. I spodobała mi się! W powieści cały czas coś się dzieje. Wydarzenie goni wydarzenie, a okazji żeby odetchnąć jest tu bardzo mało. Autorce należą się pochwały, gdyż nie przesłodziła swojej powieści. Duża w tym zasługa Edwarda, który raczej nie pozwalał sobie na gwałtowne wybuchy uczuć. W jego wypowiedziach jest dużo cynizmu i sarkazmu. Bardzo dobrze widać, jak bohaterowie zaczynają prowadzić coraz swobodniejsze rozmowy.

Główną bohaterką powieści jest niejaka Bella Swan (co pewnie większość z was wie). Postanawia wyprowadzić się z Phoenix do Forks. Uczęszcza tam do szkoły. W niej właśnie poznaje Edwarda Cullena, w którym się zakochuje, jednak chłopak żywi do niej niechęć. Bella coraz bardziej interesuje się rodziną Cullenów. Po pewnym czasie odkrywa, że jej ukochany jest wampirem. Gdy Cullenowie ratują Bellę przed James'em (wampirem, który na nią poluje), dziewczyna oznajmia im, że pragnie zmienić się w jedną „z nich”, jednak Edward nie chce się wyrazić na to zgody.

W książce nie ma ani trochę grozy, co najwyżej pod koniec pojawia się trochę napięcia. Cała reszta to przedstawienie rodzącego się uczucia między Bellą, a Edwardem. Oboje są siedemnastolatkami (teoretycznie), chodzą do tej samej szkoły i uważają się za odmieńców. Edward – nastoletni wampir to coś, z czym do tej pory się nie spotkałam. Setkę już ma, jednak wygląda jak siedemnastolatek. Jest znacznie szybszy, silniejszy i bardziej zwinny od człowieka. Przebywając z Bellą musi się ciągle kontrolować, żeby nie zrobić jej krzywdy, a dziewczyna pachnie tak, że nie jest to proste...

W powieści mamy do czynienia z normalnym romansem. Dziewczyny, jeśli marzycie o księciu na białym koniu, koniecznie zerknijcie do tej książki. Tutaj książę jest drapieżnikiem, ale jeśli się kocha, to się ryzykuje, prawda?. Zakończenie powieści aż za bardzo zachęca do sięgnięcia po kolejną część. Ja już ją przeczytałam, a wy? 

                                                                                                        Karina Nowak

szkolnastrona.pl